Brak intymności w małżeństwie zdecydowanie nie wynika z braku seksualności w małżeństwie. I nie, to nie jest tak, że oboje zdecydowaliście się na brak zażyłości w małżeństwie. Po prostu wszystko się zmieniło, prawda? Wszyscy mamy wyobrażenie o licznych skutkach braku intymności w związku.
Materiał PR platformy Prime Video. Materiał PR platformy Prime Video . Film w reżyserii Tomasza Mandesa – reżysera filmowych hitów „365 dni", „365 dni. Ten dzień", „Kolejne 365 dni" i „Heaven in Hell" przedstawia historie sześciu par zmagających się z szeregiem wyzwań na różnych etapach ich związku wynikających z braku komunikacji i zrozumienia swoich potrzeb.
Sądzono wówczas, że energię seksualną bez większego problemu można skierować gdzie indziej i w ten sposób rozwiązać problem zbyt dużego popędu. Młodzieży narzucano wówczas model życia w całkowitej abstynencji (włączając w to masturbację), a zachęcano usilnie do uprawiania sportów i kąpieli w zimnej wodzie.
Także w związku trwającym 6–10 lat żyło 3 razy więcej kobiet zamężnych niż w związku wolnym: 18 (29,51% dla nm) vs. 3 (13,64% dla nwz). Po 2 osoby reprezentowały dłużej trwający związek (11–15 lat), co stanowiło odpowiednio 3,28% (dla nm) i 9,09% (dla nwz). W związku partnerskim trwającym powyżej 15 lat pozostawała 1
MIT: Zajęcia edukacji seksualnej prowadzone w szkole naruszają prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami. W obecnym stanie prawnym w Polsce treści dotyczące wiedzy o życiu seksualnym człowieka są w szkole przekazywane w ramach zajęć „Wychowanie do życia w rodzinie”, z których rodzice mogą zwolnić
Brak seksualności w związku nie przeszkadza jednak romantycznym uczuciom. Kiedy nie doświadczamy takich uczuć, świadczy to o aromantyczności. W przypadku takiej orientacji możliwe jest zbudowanie związku, jednak będzie on opierał się na przyjaźni lub seksie. Inne rodzaje seksualności to:
kPOO3u. Szanowna Pani, to nie jest normalne, że mężczyzna tak jak i kobieta nie chcą współżyć ze sobą w bliskim związku. Seks jest zawsze w związku znakiem bliskości, kontaktu, jeszcze jednym potwierdzeniem trwającej więzi. Nie wiem, co między wami się stało, że ten rodzaj bliskości zniknął, czy powody, dla których zaistniał kryzys zostały przepracowane? Być może z Pani strony tak, a z punktu widzenia Partnera? Jeśli nie skutkuje rozmowa między wami, zawsze możecie poszukać pomocy u specjalisty. Może to być seksuolog, ale może też być dobry terapeuta par, któremu zgłosicie ten problem na wstępie. Pozdrawiam Jarosław Żukowski Pracownia Integra
Miałem wrażenie, że moje miejsce w życiu partnerki zajęło dziecko. A ona wydawała mi tylko komendy: "wyrzuć pieluszki", "trzeba powiesić półkę". Po pół roku dziecko poszło do żłobka, partnerka wróciła do pracy. Pomagałem przy dziecku, pomagałem w domu. Seksu wciąż było mało Pewnego dnia postanowiłem zrobić eksperyment – przestałem inicjować seks, czekałem aż zrobi to partnerka. I tak mijały dni, tygodnie, aż w końcu miesiące... Zacząłem się przygotowywać do odejścia (...) Gdy powiedziałem partnerce, że odchodzę, nie mogła uwierzyć. Przecież wszystko było pięknie ułożone, a ja byłem takim dobrym ojcem W sądzie rozprawa dotyczyła tylko opieki nad dzieckiem. Chciałem sprawiedliwego podziału. Jeden tydzień u mnie, jeden u partnerki. Pani sędzia nie miała możliwości się nie zgodzić: świadkowie nie mogli zaprzeczyć, że jestem dobrym ojcem Po raz pierwszy skusiłem się na wyjeździe służbowym, w Berlinie. W internecie znalazłem strony z dziewczynami świadczącymi usługi prostytucji. Jest ich tam dużo, szczególnie z Ameryki Południowej. Umówiłem się na seks za pieniądze i było miło. Owszem, bez uczucia, ale może tak lepiej?! Ostatnią dziewczynę poznałem na ulicy. Sprzedawała latem owoce. Kupiłem od niej wiśnie (...) Spotykamy się pół roku. Kocham się z nią kochać. Mam teraz poukładany świat. Poświęcam się dziecku. Pracuję. Odnalazłem spokój ducha i znów potrafię się cieszyć pięknym seksem Mój przypadek jest chyba banalny – dwa lata z dziewczyną, wspólne zamieszkanie, dziecko. Problemy z seksem zaczęły się w ciąży. "Jest mi niedobrze", "trzeba uważać na dziecko" - słyszałem. Seksu było mało, ale rozumiałem ten szczególny okres i nie ponaglałem. Po porodzie pojawiły się nowe obowiązki,brak czasu, zmęczenie. Moje miejsce zajęło dziecko, a ja zostałem w związku tym trzecim. Partnerka zaczęła wydawać komendy: "wyrzuć pieluszki", "kup mleko", "trzeba powiesić półkę"... Po pół roku dziecko poszło do żłobka, a partnerka wróciła do pracy. Pomagałem przy dziecku, pomagałem w domu. Seksu było mało. Jakoś też nie odczuwałem, by ona była tak szczerze nim zainteresowana. Pewnego dnia postanowiłem zrobić eksperyment - a mianowicie przestałem inicjować seks, czekając aż któregoś dnia zrobi to partnerka. I tak mijały dni, tygodnie, aż w końcu i miesiące... Jej widocznie seks nie interesował. Słuchałem opowieści o "ckliwych piersiach podczas karmienia". Słuchałem jak musi "spuścić sobie mleko, by jej nabrzmiałe piersi przestały boleć". No ale jak mężczyzna ma nabrzmiałe (przepraszam) jądra, to nikogo to nie interesuje. Seksu nie było w ogóle - a ja go nie inicjowałem, bo partnerka nie miała ochoty. I tak sobie zdałem sprawę, że tak naprawdę kobiety chyba nie przepadają zbytnio za seksem. Nastoletnia dziewczyna nie chce współżyć z chłopakiem bo "jest za młoda". Potem nie chce współżyć bo "szuka męża, a nie zabawy". Potem nie chce współżyć, bo się boi, żeby kandydat na męża nie pomyślał o niej negatywnie. Potem jest seks, miły, przyjemny przez krótką chwilę. Potem znowu nie ma, bo pojawia się dziecko. A jak mężczyzna prosi, to słyszy "ty zboczeńcu". Mężczyzna jest potrzebny do noszenia ciężkich toreb z zakupami, ciężkich walizek na wakacjach, naprawienia różnych rzeczy w domu. Gdyby kobiety lubiły seks, to na świecie nie byłoby prostytucji. Gdyby kobiety lubiły seks, to same by go inicjowały, lub przynajmniej byłyby skłonne do flirtu , ale ten najczęściej ucinają. Owszem, kobiety lubią usłyszeć miłe słowo od kolegi z pracy, ale gdy ten kolega poprosi o coś konkretnego to następuję bardzo konkretna odmowa. Kobieta lubi być adorowana, ale niczego w zamian dać już nie chce. Zacząłem się przygotowywać do odejścia... Wiem jakie jest "równouprawnienie" w sądach, jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem. Zapisałem dziecko na różne zajęcia i je opłacałem. Gdy spotykaliśmy się ze znajomymi, prosiłem ich by robili nam (mi i dziecku) zdjęcia. Odbierałem dziecko z przedszkola (zresztą wcześniej też zawsze to robiłem). Kupowałem zabawki edukacyjne, książeczki. Któregoś dnia powiedziałem partnerce, że odchodzę. Nie mogła uwierzyć. Przecież wszystko było pięknie ułożone. A ja byłem takim dobrym ojcem. W sądzie rozprawa dotyczyła tylko opieki nad dzieckiem. Chciałem sprawiedliwego podziału. Jeden tydzień u mnie, jeden u partnerki. Pani sędzia nie miała możliwości się nie zgodzić: świadkowie nie mogli zaprzeczyć, że jestem dobrym ojcem. Do tego miałem twarde dowody w postaci rachunków za opłacanie przedszkola, za zabawki, odzież, za wakacje (bo to ja płaciłem). Partnerka nagle zdała sobie sprawę, że odchodzi od niej nienajgorszy facet. Próbowała mnie zatrzymać. Pojawiła się dobrze mi znana kobieca taktyka - uwodzenie mężczyzny urodą. Ale ja byłem już niewzruszony. Odszedłem, zostawiłem ją. Ciąg dalszy tekstu pod infografiką Seks i kobiety Kobiety często proszą mnie o różnego rodzaju pomoc. Denerwuje mnie, kiedy jakaś koleżanka nie odzywa się miesiąc, a potem dzwoni i w drugim zdaniu mówi, że skoro mam samochód, to może bym jej pomógł coś przewieźć. Albo koleżanka w pracy prosi o przesunięcie jej biurka, bo to ja jestem mężczyzną. Teraz na zimno odpowiadam, że przecież jesteśmy sobie równi, jest równouprawnienie. Po raz pierwszy skusiłem się, gdy byłem na wyjeździe służbowym w Berlinie. Tak jakoś w internecie znalazłem strony z dziewczynami świadczącymi usługi prostytucji. Jest tam dużo takich dziewczyn, szczególnie z Ameryki Południowej, Wenezueli, Kolumbii czy Argentyny. Umówiłem się na seks za pieniądze i było miło. Poczułem znowu co znaczy fajny seks. Owszem bez uczucia, ale może tak jest lepiej?! Do Berlina jeździłem służbowy kilka razy i za każdym razem spotykałem się z jakąś prostytutką. I zawsze było bardzo fajnie. Nie było "bólu głowy", nie było kobiecej dezaprobaty, nie było pretensji o "niewyrzucone śmieci", "niewymienione żarówki", niezatankowany bak". Były tylko spotkania na sam seks. Odzyskałem radość z seksu. Znalazłem sobie partnerkę na seks przez internet (tu w Polsce). Dziewczynę, która zgodziła się na taki układ, by rozwiązać swoje problemy finansowe. Pierwszy raz spotkaliśmy się na seks w hotelu. Została na całą noc. Było miło. Bez zobowiązań. Potem znowu umówiliśmy się na całą noc w hotelu. A potem przyjeżdżała do mnie dwa razy w tygodniu. W tygodniu na szybkie spotkanie, w weekend na całą noc. Spotykaliśmy się na zwykły seks (...) Chyba go ze mną lubiła, czułem, że było jej przyjemnie. Po jakimś czasie mnie zostawiła, bo poznała chłopaka. Ale ja w ten sam sposób znalazłem kolejną kobietę. Tych dziewczyn przez te dobrych już parę lat było kilka. Niektóre z nich mają konta na Facebooku czy Instagramie. Widzę co teraz robią. Wrzucają do sieci zdjęcia pokazujące, jakie ich życie jest piękne, jakie śliczne mają bobaski. Ich partnerzy/mężowie cieszą się, i nie wiedza, że te same dziewczyny uprawiały seks za pieniądze dosłownie rok czy dwa lata temu. Ostatnią dziewczynę poznałem na ulicy. Sprzedawała latem owoce. Kupiłem od niej wiśnie. Była naprawdę w moim typie. Wróciłem do samochodu, wtedy coś mnie tknęło. Przejechałem samochodem obok niej, zauważyła mnie. Zaparkowałem. Wróciłem. Dała mi swój numer telefonu. Potem trochę rozmów na Whatsapp'ie. Zgodziła się. Spotykamy się pół roku. Przychodzi do mnie, gdy nie mam opieki nad dzieckiem. Płacę jej miesięcznie. W bezpieczne dni, kocham się z nią, przygniatam ją mną, a później zasypiam w niej. Bardzo ją lubię. Mam nadzieję, że ona mnie też. Seks chyba jej się podoba (...) Na wiosnę planuję ją zabrać na wakacje. Cieszę się, że ją poznałem - jest najfajniejsza z tych wszystkich dziewczyn. Ale wszystkie z nich były sympatyczne. Mam teraz ciszę i spokój. Mam piękny seks. Z piękną dziewczyną. Jest drobna, ma piękne szczupłe nogi, śliczne włosy i oczy. I usta. Drobne piersi. Jest inteligenta, zainteresowana różnymi tematami. Pyta mnie o wiele spraw. Jest też cudowna w łóżku. Kocham się z nią kochać. Gdy wracam myślami do byłej partnerki, do jej sposobu bycia "wynieś śmieci", "zrób zakupy", tak bardzo się cieszę, że zdobyłem się na odwagę i że teraz jestem wolnym mężczyzną, który odnalazł spokój ducha, i który znowu potrafi się cieszyć pięknym seksem. Taka to moja opowieść. Zgadzam się, że dwie strony muszą się starać i iść na kompromisy. Ja poszedłem na kompromis. Ale seksu z partnerką po zajściu w ciążę było bardzo mało albo w ogóle. Po urodzinach dziecka tym bardziej. Byłem wyrozumiały. Czekałem. Ale jej po prostu było wygodniej tego seksu nie mieć. Nie lubię retoryki typu "kobieta nie chce seksu, więc to wina faceta, który się nie stara". Czekałem, ale jednego dnia powiedziałem dosyć i odszedłem od partnerki. Być może ucierpiało na tym dziecko, ale ten model który mam, czyli dziecko na tydzień u każdego z rodzica jest dobry, bo również ojciec widuje się z dzieckiem w normalne dni, pomaga w codziennym życiu, odrabia lekcje, kładzie spać, przygotowuje śniadania – a nie wizyty kilkugodzinne w weekend, żeby zabrać je do "pizzerii". Wiem, że byłej partnerce jest teraz gorzej. Musiała zmienić mieszkanie na mniejsze. Nie ma samochodu, więc nie może teraz zrobić większych zakupów czy zabrać dziecka gdzieś. Nie ma faceta w domu, który jej pomoże np. zmontować mebel. Ale mnie to nie interesuje. Miała fajnego faceta - ale przez swoje podejście go straciła. I jeszcze mam w pamięci jej słowa, w których porównywała mnie do mężów jej koleżanek, którzy mają większe samochody czy większe mieszkania. Niech mają, niech pracują. Ja dawałem co mogłem, ale mam wrażenie że kobietom zawsze niestety mało. Ciąg dalszy tekstu pod infografiką 12 mitów na temat seksu Mam teraz poukładany świat, i spokój ducha. Poświęcam się dziecku. Pracuję. Mam liczne zainteresowania. I jako mężczyzna czuję się odprężony mając te piękne chwile, kiedy kocham się fizycznie z kobietą. Nie chciałbym wracać za żadne skarby do partnerki, bo znowu byłby brak seksu, i narzekania na "niewyrzucone śmieci" czy inne bzdury. Chcesz podzielić się swoją historią? Napisz: @ Korzyści zdrowotne z uprawiania seksu
Brak seksu w związku wynika z różnych powodów. Niekiedy małżeństwa czy pary świadomie decydują się na tzw. życie w czystości. Częściej jednak ustanie kontaktów seksualnych ma podłoże psychologiczne lub fizjologiczne. Zobacz, z czego wynika brak współżycia w związku i co on zainteresowania seksem w związku − czy to normalne?Nauka dowodzi, że człowiek jest istotą seksualną. Erotyka i seks są naturalną stroną ludzkiego życia − aspekt ten w pewnym stopniu towarzyszy człowiekowi od urodzenia aż do śmierci. Niezależnie, czy są to zachowania seksualne poza związkiem, czy też przeżywane w stałym i zaangażowanym podkreślają również, że seks w związku zajmuje ważne miejsce w definicji miłości − jest wyrazem bliskości partnerskiej, oddania i możliwością przeżywania najgłębszego połączenia. Nie oznacza to jednak, że związek bez seksu jest bezwartościowy czy pozbawiony racji bytu. O tym wszak decydują indywidualne relacje międzyludzkie. Brak seksualności w związku zaczyna stanowić problem, kiedy partnerzy lub jeden z nich, chcą współżyć, a mimo to tak się nie dzieje. Dlaczego tak się dzieje? Rozwój relacji a ustanie seksu w związkuNatalia Klonowska wyjaśnia:„Jak pokazują liczne badania, częstotliwość aktywności seksualnej jest najwyższa w ciągu pierwszych kilku lat nowych relacji, a następnie wykazuje tendencję do stałego spadku. Dotyczy to zarówno par heteroseksualnych, jak i homoseksualnych. Przyczynia się do tego wiele czynników, w tym problemy zdrowotne, ciąża i poród, stres w pracy lub przyzwyczajenie (brak nowości). Dostępny Dostępny Dostępny Dostępny Inne badania naukowe wykazały istotny związek między regularnością seksualną a dobrym samopoczuciem. Analiza reprezentatywnej próby 16 tysięcy dorosłych Amerykanów wykazała, że częstotliwość seksu była silnym i pozytywnym bodźcem zwiększającym poczucie szczęścia. Podobne wyniki uzyskano, badając grupę 3800 dorosłych z Chin: zwiększona frekwencja (a także wyższa jakość seksu) wiązała się z wyższym poczuciem szczęścia. W innym badaniu z udziałem 1000 kobiet, które codziennie relacjonowały, jakie aktywności podejmują i które z nich cieszą je najbardziej, seks został oceniony jako działanie zapewniające największy poziom szczęścia”. Natalia pisze dalej:„Jak zauważa psycholog E. Janssen, większość mężczyzn i kobiet w pewnym momencie swojego życia nawiązuje romantyczną relację z wybrankiem. Seksualność odgrywa znaczącą rolę na początku relacji (pociąg seksualny zbliża Was do siebie), ale dla większości jest równie ważny po zakończeniu zalotów i nawiązaniu trwałej seksualności różni się w zależności od osoby i od danej pary. Seks w związku przynosi zarówno radość, jak i wyzwania. Może przyczynić się do spełnienia i utrwalenia relacji, ale często stanowi źródło konfliktu, niepewności i zazdrości. Prowadzi także do rozstań i rozwodów. Wszystko dlatego, że pary wnoszą do swoich romantycznych relacji różne skłonności, doświadczenia seksualne, ale także odmienne oczekiwania. Ty i Twój partner możecie być mniej lub bardziej kompatybilni w dowolnym z tych obszarów, a Wasz stopień dopasowania prawdopodobnie z czasem się zmieni, podobnie jak zdolność (i chęć) do rozpoznawania i dostosowywania się do takich modyfikacji”. Brak seksu w związku − przyczynyBrak seksu w związku ma różne przyczyny. Nie zawsze musi być jednak zwiastunem kryzysu w relacji. Niekiedy wynika ze świadomej decyzji partnerów. Choć ludzka seksualność jest niesamowicie skomplikowaną strukturą powiązań pomiędzy wartościami i psychiką a anatomią i fizjologią, można w bardzo ogólnym zarysie podzielić przyczyny braku współżycia na kilka kategorii: wartości, problemy fizjologiczne (medyczne) i problemy psychiczne. Nie zapominaj jednak, że często czynniki te się przenikają i ciężko wytypować jeden, konkretny powód zaprzestania współżycia w też mylone jest pojęcie seksu i seksualności. Seksualność to cecha człowieka, której nie sposób się pozbyć, nawet jeżeli człowiek pozostaje w całkowitej wstrzemięźliwości. Seks z kolei to aktywne współżycie, które może być lub też nie. Wstrzemięźliwość seksualna − przekonania i wartościChodzi tu o tzw. białe małżeństwa. Szerzej o tym temacie pisała Natalia w artykule: Białe małżeństwo − czy dziś jeszcze istnieje? Choć nie jest to powszechna praktyka w związkach, niekiedy pary, także małżeństwa po ślubie kościelnym, decydują się na to, żeby zachować wstrzemięźliwość. Co ważne, w białych małżeństwach najczęściej jest to wspólna i zgodna decyzja partnerów. Nierzadko stoją za tym wartości i postawy moralne, w tym wiara katolicka. Choć Kościół Katolicki nakazuje powstrzymanie się od seksu przed zawarciem sakramentalnego związku małżeńskiego, o tyle dopuszcza seks w małżeństwie. Co więcej, uznaje, że celem małżeństwa jest powołanie na świat potomstwa, a więc seks powinien spełniać przede wszystkim funkcję prokreacyjną. A co jeżeli chrześcijańskie pary nie chcą mieć dzieci? Pary najbardziej ortodoksyjnie podchodzące do kwestii wiary decydują się na świadomy brak seksu w małżeństwie. Białe małżeństwo zdarza się także wśród osób starszych, którzy zawierają związek w późniejszym wieku i decydują się na partnerstwo. W niektórych przypadkach wiek osłabia też aktywność seksualną, nawet u par, które do pewnego czasu współżyły ze sobą regularnie. Seksuologowie podkreślają, że związek bez seksu nie jest tym samym gorszy lub mniej wartościowy niż ten wypełniony namiętnością. Ważne, żeby partnerzy żyli w zgodzie z tą decyzją i samymi sobą. Istotne jest, aby pary były w tym względzie jednomyślne. Problemy z brakiem seksu w związku pojawiają się wtedy, kiedy jedna osoba chce współżyć, a druga nie ma na to ochoty, nie jest w stanie fizycznie współżyć lub nie występuje u niej popęd seksualny (czy też jest on niezwykle niski). Brak seksu w związku − fizjologiaBrak współżycia w związku może być też wynikiem problemów ze zdrowiem jednego lub − dużo rzadziej − obydwojga partnerów. Przyjrzyjmy się tym najczęściej występującym:1. Impotencja Częstym powodem zaprzestania współżycia jest niemożność wprowadzenia członka we wzwód (impotencja). Ale i tu przyczyna nie zawsze tkwi w fizjologii. Wiąże się ją z blokadami psychicznymi, stresem, przemęczeniem czy brakiem pożądania w stosunku do partnerki, czy partnera. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Impotencja psychogenna dotyczy 10% zaburzeń erekcji. Impotencję wiąże się z zaburzeniami hormonalnymi czy problemami krążenia, np. w wyniku nieleczonej cukrzycy (badania profilaktyczne są naprawdę ważne!). Za problemy ze wzwodem odpowiadają także nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu nerwowego. W niektórych przypadkach pomogą tabletki na potencję. Przed ich zażyciem skontaktuj się jednak z lekarzem lub farmaceutą. 2. Zaburzenie pożądaniaTakże i tę przyczynę należy traktować holistycznie. Może mieć on jednak podobnie jak impotencja, zarówno aspekt psychologiczny, jak i fizjologiczny. Seksuologowie definiują pociąg seksualny jako „wypadkową sił”, gdzie siłę dążącą do nawiązania kontaktu seksualnego równoważy siła powstrzymująca to działanie. Zaburzenie pożądania w związku oznacza, że u jednego z partnerów nie występują fantazje seksualne oraz żadne czynności tego typu. Obserwuje się przy tym obniżenie nastroju i co ważne, brak reakcji seksualnych uznaje się za problem. Zaburzenia te mogą mieć charakter uogólniony oraz sytuacyjny − ten pierwszy występuje zawsze i wobec wszystkich partnerów, ten drugi − tylko w określonych okolicznościach, w stosunku to pewnych osób. Problem ten może też mieć charakter pierwotny − występuje od zawsze, lub nabyty − pojawił się na pewnym etapie życia i najczęściej jest wynikiem traumy. Za fizjologiczny aspekt zaburzeń libido u mężczyzn odpowiadać mogą:problemy z gospodarką hormonalną (niski poziom testosteronu, wysoki poziom prolaktyny, zaburzenia wydzielania hormonów tarczycowych), nowotwory (nie tylko narządów płciowych),cukrzyca, choroby zakaźne, choroby układu sercowo-naczyniowego, choroby wątroby, choroby nerek, choroby psychiczne, przede wszystkim depresja, leczenie chirurgiczne, radioterapia i chemioterapia. Zaburzenia pożądania u kobiet wynikać mogą również z przemian hormonalnych zachodzących w okresie premenopauzalnym i menopauzalnym, w czasie połogu czy w ciąży. 3. Wulwodynia u kobietBrak seksu może wynikać także z problemu ze wprowadzeniem członka do pochwy, ponieważ u kobiety pojawia się niewyobrażalny ból. Zjawisko te nosi nazwę wulwodynii. Choroba ta traktowana jest do dziś jako zjawisko tajemnicze, często o idiopatycznej etiologii. Najczęściej nie ma organicznego powodu bólu. Dlatego lekarze prowadzący terapię choroby kierują pacjentki do gabinetu psychologa i seksuologa. Ból może mieć bowiem podłoże psychiczne. Kobiety zniechęcone bólem, zazwyczaj w pewnym momencie zaprzestają prób podejmowania tradycyjnego współżycia z partnerem. Kobiety cierpiące na wulwodynię mogą jednak odczuwać przyjemność seksualną pochodzącą z innych stref erogennych, znajdującej się na zewnątrz łechtaczki. Dostępny Dostępny Dostępny Tymczasowo niedostępne 4. Suchość pochwySucha pochwa to powszechny problem, który zniechęca kobiety do współżycia. Pojawia się w wyniku zmian hormonalnych, przede wszystkim po połogu oraz w okresie premenopauzalnym i menopauzalnym. Istnieje dość proste rozwiązanie tego kłopotu: lubrykant! Żele intymne zwiększają poczucie komfortu u obydwojga partnerów i niwelują ból, wynikający z niedostatecznego nawilżenia. 5. Infekcje intymneNiechęć do współżycia powodują również infekcje intymne, zwłaszcza te nawracające. Zalicza się do nich waginozę bakteryjną, infekcje grzybicze lub wirusowe. Więcej na ten temat przeczytasz w artykułach: Infekcje pochwy − jak je rozpoznać? Lekarz wyjaśnia oraz Infekcja intymna u mężczyzn – czy wiesz, jak ją rozpoznać?5. Niskie libidoZarówno u kobiet, jak i mężczyzn problemem na pograniczu psychologii i fizjologii może być niskie libido. Libido, jak pisałam w artykule: Dopasowanie seksualne - prawda czy mit?, to naturalny popęd seksualny człowieka. Jest on naturalnie niski lub wysoki. Jeżeli partnerzy mają różne potrzeby seksualne (przede wszystkim jeżeli chodzi częstotliwość uprawiania seksu), może dojść do zaprzestania współżycia. Ten problem leży na pograniczu fizjologii człowieka i jego psychiki. 6. Leczenie farmakologiczneZa brak seksu w związku odpowiada także stosowanie niektórych leków (np. leki antydepresyjne, które mogą obniżać popęd seksualny) lub też inne choroby psychosomatyczne, np. depresja. Brak współżycia w związku − psychikaSeksualność człowieka to niezwykle istotna część osobowości. Na to, jak wygląda Twój seks i jak realizujesz swoje potrzeby seksualne, wpływa ogromna ilość czynników. A co sprawia, że seks w związku się kończy?Jak już wspomniałam, duże znaczenie ma poziom libido partnerów. Innym ważnym czynnikiem, który czasem prowadzi do rozpadu współżycia, są odmienne potrzeby seksualne lub nieumiejętność ich zaspokajania, np. partnerka odmawiać seksu, jeżeli nie partner nie doprowadza jej do seksu w związku może być spowodowany także dość prostymi czynnikami. Bardzo ważnym aspektem dopasowania seksualnego jest wzajemna atrakcyjność fizyczna − jeżeli partnerzy przestają budzić w sobie pożądanie, seks ustaje. Za brak seksu w związku mogą odpowiadać też wszelakie traumy na tym tle, np. kobieta lub mężczyzna byli ofiarami przemocy seksualnej. Trzeba też wspomnieć o tym, że brak pociągu seksualnego w związku może wynikać z czynników takich jak: przewlekłe zmęczenie, brak snu, stres, zaburzenia identyfikacji płciowej czy zaburzenia parafialne. Czym są te ostatnie? To wszelkie odbiegające od normy zachowania seksualne. Za normalnej uznaje się bowiem zachowania:skierowane do osoby dorosłej, która jest w stanie wyrazić zgodę na seks, nie szkodzą zdrowiu, prowadzą do doznania przyjemności,są uznawane za akceptowalne końcu brak seksu w związku może wynikać z powolnego rozpadu relacji, częstych kłótni i niedopasowania na innych polach. Zdarza się, że seks stosowany jest jako plaster na jątrzące się rany w relacji, a kiedy ustaje i ten, związek przestaje mieć sens. Nierzadko brak seksu w małżeństwie związany jest z pojawieniem się dziecka. Młodzi rodzice przestają mieć dla siebie czas i poświęcają się nowym rolom w rodzinie. Kobiety po porodzie nierzadko wstydzą się swojego ciała i tego, co stało się z ich narządami płciowymi podczas porodu. Obawiają się, że nie będą w stanie dać satysfakcji partnerowi. Są też i partnerzy, którzy nie chcą współżyć z kobietą po brak seksu w związku odpowiadają także zdrady i związki pozamałżeńskie. Kolejną ważną kwestią, która powoduje brak seksu w związku, jest obawa przed niechcianą ciążą, nawet mimo stosowania środków artykuł: Antykoncepcja hormonalna - sprawdź, czy jest dla Ciebie! Związek bez seksu − zaakceptować czy leczyć?Dla białych małżeństw brak seksu nie stanowi problemu bezpośredniego, lecz może wpływać na relację. Substytucją tego aspektu powinna być uwaga poświęcana partnerowi i okazywanie czułości i bliskości w inny borykasz się z brakiem seksu w małżeństwie czy w związku partnerskim, pierwszym krokiem do rozwiązania problemu jest szczera i otwarta rozmowa. Pamiętaj jednak, żeby podczas niej nie obwiniać drugiej osoby. Mów o swoich potrzebach, emocjach i uczuciach. Być może problem tkwi w samym seksie, lub chodzi o coś zupełnie innego. Na pewno warto udać się wspólnie do seksuologa lub psychologa, który pomoże Wam w usprawnieniu komunikacji i zrozumieniu wzajemnie swoich potrzeb. Lekarz może przepisać np. leki na potencję dla kobiet lub mężczyzn. Jeżeli za brak seksu odpowiadają kwestie anatomiczne czy fizjologiczne, udaj się do lekarza. Odpowiednie leczenie może zmienić wszystko. Zaburzony popęd seksualny, a zwłaszcza wszelkie zmiany i wahania w tym względzie mogą być objawem poważnej choroby somatycznej. Nie należy więc tego lekceważyć.
4 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 10119 Zarejestrowany: 10-06-2013 13:23. Posty: 2 IP: 10 czerwca 2013 14:10 | ID: 972500 dużo na tematy seksu ale w moim przypadku to jest coś chyba rzadko spotykane. Jestem dwa lata po ślubie. Mam 39 lat, to mój kolejny mąż. Za mąż wyszłam bo byłam w ciąży, normalnie bym pewnie tego nie zrobiła. Od początku było coś nie tak- ja sexi koszuki, perfumy, on-na brzuch i chrapie. Róznie się tłumaczył, nie będe się rozpisywać. Sex upawialiśmy może kilkanaście razy. Jestem dda, więc moje poczucie wartości jako kobiety spadało coraz bardziej. Po pół rocznej przerwie w sexie poszłam na całość i cudem zaszłam w ciąże. Teraz po ślubie robiliśmy to dwa razy i to dopiero po 1,5 roku. Z moim mężem nie da się z nim o tym rozmawiać, zmienia temat, wychodzi z pomieszczenia. Jest prostym facetem także o jakiejś terapi nie ma również mowy, bo terapie są dla ,,czubków". Wiem,że mam potocznie mówiąc przekichane. Nie ma u nas miłości, przytulania, nie dotykamy się w ogóle, nie śpimy razem, nie ma mowy o żadnym choc najmniejszym adorowaniu mnie jako kobiety. Zamyka się w łazience jak idzie się myć, nawet jak jeteśmy sami. Ja czuję się fatalnie. Wiem, że powinnam to zakończyć, ale względy finansowe mi na to w tej chwili mi nie pozwalają- mam w sumie 3 dzieci. On nie zły jako człowiek. Jest pomocny, dobry dla dzieci, oddany bardzo rodzinie, może z wyjątkiem tego, że lubi sobie wypić piwo. Nie upija się nigdy, ale jednak te 3, 4 piwa dziennie pije. Wiem, że to nie jest normalne. On opowiadał mi kiedyś, że w jego poprzednich związkach było normalnie - sex kilka razy w tygodniu (myślę że kłamał). Wiem, że moje marudzenie tu nic nie zmieni, ale mam dwa konkretne pytania: -czy picie i palenie może być przyczyną tego wszystkiego? -czy możliwe jest to, że on korzysta z sexu poza domem, a mnie jako kobiete traktuje jako świętość, matkę, z którą się nie robi takich ,,brzydkich" rzeczy jak sex, biorę pod uwagę taką ewentualność - on jest zawodowym kierowcą i więcej nie ma go w domu niż jest 1 Andrzej Gryżewski Zarejestrowany: 29-01-2013 14:37. Posty: 265 11 czerwca 2013 13:58 | ID: 972965 Witam. Cieszę się, że w Twoim poście jest dużo istotnych informacji. Dzięki temu prawdopodobieństwo rzetelnej odpowiedzi się zwiększa. Obie Twoje hipotezy są badań wynika, że u 60% mężczyzn którzy palą 20 lat będą zaburzenia erekcji (impotencja). Innymi słowy, co drugi długoletni palacz ma poważne zaburzenia erekcji. Mężczyźni w takim wypadku rezygnuja z seksu, a swoje libido zaspakajają poprzez masturbację. Spożywanie codziennie alkoholu, w tak dużych ilościach (3-4 piwa) skutkuje znieczynnieniem jader, przez co libido (potrzeby seksualne) obniżaja się znacznie, bądź zanikają. Ponadto Twój mąż ma siedzący tryb pracy, przez co cały organizm gorzej funkcjonuje i libido ma prawo być obniżone. Tutaj wskazane jest wyeliminować wyżej wymienione czynniki ryzyka. Libido męża powinno wrócić do normy. Pozdrawiam, Andrzej Gryżewski 2 katarzyna74 Zarejestrowany: 10-06-2013 13:23. Posty: 2 11 czerwca 2013 22:36 | ID: 973218 Dziękuję serdecznie za odpowiedż. Jeżeli mozna jeszcze zapytać - co Pan sądzi o mojej drugiej hipotezie - o tym, że może jednak korzysta poza domem? 3 Andrzej Gryżewski Zarejestrowany: 29-01-2013 14:37. Posty: 265 13 lipca 2013 23:03 | ID: 987630 Witam. Twoja druga hipoteza może być prawdziwa. 60% ężczyzn dzieli kobiety na Madonny i Ladacznice. Madonną jest zazwyczaj żona - wychowuje się z nią wspólnie dzieci, prowadzi gospodarstwo domowe, bywa u rodziny na imprezach okolicznościowych. Niestety, żonę nie postrzega się w kategoriach wyuzdanej kochanki. Ladacznicami są przypadkowo poznane kobiety, koleżanki z pracy. Z nimi można flirtować, proponować scenariusze "nieprzyzwoitego seksu", z poczuciem, że Ladacznicy takie rzeczy mozna proponować. Być może jesteś Madonną dla męża. Bez względu na Twoje starania, mąż może w Tobie Ladacznicy nie zobaczyć. To temat na indywidualną terapię u psychoterapeuty lub seksuologa. Pozdrawiam, Andrzej Gryżewski 4 Andrzej Gryżewski Zarejestrowany: 29-01-2013 14:37. Posty: 265 3 lipca 2015 01:12 | ID: 1233125 Zapraszam do polubienie mojego profilu na FB. Piszę tam więcej o seksualności człowieka : Pozdrawiam, Andrzej Gryżewski psycholog seksuolog psychoterapeuta
Pięć lat bez seksu ??? Jeżeli Twój partner funduje Ci coś takiego, to znaczy, że Cię przede wszystkim nie szanuje, bo nie jest z Tobą szczery. Pięcioletnia abstynencja u faceta, to albo choroba, albo ukrywany homoseksualizm, z którym facet się nie pogodził, lub Ciebie po prostu nie kocha iż jakichś względów nie chce zostawić. Nie wyobrażam sobie czegoś podobnego, jeżeli subtelne metody zawiodły , to trzeba wyłożyć kawę na ławę i zapytać wprost, dlaczego nie chce się z Tobą kochać. Jeśli będzie kręcić - odejdź, szkoda życia.
brak seksualności w związku forum